okiem czasu

Piotr Nowak

Te nieudane, popsute...

Już od dawna preferuję zasadę, że nawet "te nieudane i te popsute" zdjęcia zostawiam do ponownego wglądu. Oczywiście ta zasada ma swoje pokrycie w pewnej wiedzy, która każe daną fotografię jednak zatrzymać. Wczoraj wykonałem taką fotografię, powstała w dość dziwny sposób. Ustawiłem kadr, zacząłem naświetlać przez 20 sekund, po czym w trakcie zdecydowałem, że coś tu nie gra, światło takie nijakie i zrezygnowałem. Ruszyłem statywem z pełną świadomością i złością, aby anulować swoją decyzję o powstaniu tego zdjęcia, a jednak starczyło czasu by coś na nim zaistniało i chyba nawet ktoś? Ktoś, kogo tam nie widziałem, a może na tej fotografii też go nie ma?

Września 23.10.2015